top of page

Technologia w świecie Diuny

  • Zdjęcie autora: squareinfinity3000
    squareinfinity3000
  • 30 lip 2024
  • 3 minut(y) czytania
Czyli po krótce o historii rozwoju sztucznej inteligencji

Zawsze mnie interesowało dlaczego w tak bardzo zawansowanym świecie – umożliwiającym między innymi podróże międzyplanetarne, nie stosuje się komputerów czy jakiejś innej formy sztucznej inteligencji. Czy jest w tym jakaś głębsza koncepcja? Okazuje się, że tak!


Świat stworzony przez Franka Herberta jest bardzo rozbudowy. Nie chodzi mi jednak tutaj jedynie o same rozbudowane opisy, które stanowią znaczącą część książek z „Kronik Diuny” 😉. Autor niejednokrotnie odnosząc się do przeszłości danego rodu czy w celu wytłumaczenia tła politycznego, podaje sformułowania takie jak Wielka Konwekcja czy Dżihad Butlerowski, których następnie nie tłumaczy, a ubogi słowniczek znajdujący się na końcu książki niewiele jest w stanie pomóc. Czytając dalej powieść przyjmujemy jedynie ogólnikowe stwierdzenia, że zamiast komputerów są mentanci, nowa technologia jest surowo zakazana, … i wiele innych. Zrozumienie jednak co jest tego przyczyną rzuci nowe światło na rozgrywającą się akcje.


Spróbujmy podejść to tego zagadnienia w mirę w chronologiczny sposób, czyli rozpoczynając od Dżihadu Butlerowskiego, bo to właśnie on przyczynił się do rygorystycznych ograniczeń w rozwijaniu nowych technologii.

Wszystko zaczęło się niewinnie. Pierwsze myślące maszyny miały pomóc w domowych obowiązkach, jednak wraz z upływem lat ewoluowały doprowadzając całe społeczeństwa do stagnacji i braku kreatywności. Przez to ludzie byli w pełni od nich zależni. Ta narastająca apatia ludzkości zaczęła przeszkadzać Tlalocowi, który postawił sobie za cel obudzenie świata i odwrócenie ich ze ścieżki do własnej zguby. Choć z początku nie miał dużej siły przebicia zgromadził wokół siebie pewne grono zwolenników. Sami siebie nazywali Tytanami i zamierzali obalić panujące wtedy Imperium, przejmując nad nim władze, a dostępne maszyny myślące wykorzystując według swojego uznania. Nie zagłębiając się w szczegóły Tlaloc wraz z dziewiętnastoma innymi Tytanami ostatecznie przejął kontrolę nad wszechświatem, a rządy Tytanów okazały się brutalne i krwawe. Szybko ludzie u władzy zaczęli jedynie przejmować się jedynie zaspokajaniem własnych potrzeb. Co więcej okazali się być na tyle próżni, że zapragnęli być długowieczni. Umieścili oni swoje mózgi (czy te części ciała odpowiadające za umysł) w kadziach czy innych zbiornikach ochronnych i podłączyli  je z mechanicznymi ciałami. Stając się cymekami wydłużyli oni swoje życie nawet o tysiące lat.

W dalszej części historii kluczową rolę odegra Tytan Ksekses, który jako cymek dużą część kontroli nad sobą oddał sztucznej inteligencji. Ta natomiast nie mając żadnych ograniczeń stworzyła Omnimusa. Program ten, jako wirus, przejął kontrolę nad Tytanami tym samy rozpoczynając swoje rządy w Imperium. Jego nadrzędnym celem było zastąpienie ludzkości myślącymi maszynami. Jak można się domyślić realizowany on był poprzez masowe mordy.


W międzyczasie działała tzw. Ligia Szlachetnych – grupa rebeliantów przeciwstawiająca się rządom Tytanów. Czarodziejki z Rossaka zapoczątkowały poszukiwania jasnowidza – Kwistarz Haderach, będące fundamentem powstałego w późniejszym okresie zakonu Bene Gesserit. A naukowcy opracowywali sposób na podróże kosmiczne bez użycia sztucznej inteligencji tylko przy pomocy melanżu.


Wracając jednak do głównego nurtu… Pewnego razu ciężarna córka wicekróla Ligii Szlachetnych - Serena, została porwana przez Erazma myślącą maszynę – i uwięziona na Ziemi. Erazm już wcześniej zafascynowany był człowiekiem – przeprowadzał na nich liczne badania, eksperymenty i sekcje, jednak na punkcie Sereny dostał obsesji. Chciał z nią spędzać każdą chwilę, aż do tego stopnia, że zabił jej dziecko. Zrozpaczona i wściekła dziewczyna zaczęła zwalczać Erazma, co poskutkowało powstaniem ludzi przeciwko maszynom. (W czasie jego trwania wymyślono ideę mentantów – ludzkich komputerów, oraz wykorzystywano metody zaginania czasoprzestrzeni podczas lotów międzygwiezdnych, przy użyciu właściwości przyprawy.) Po wielu stoczonych walkach, podstępach, a ostatecznie przy użyciu broni atomowej ludziom udało się pokonać ich śmiertelnych wrogów. Wydarzenia te nie zostały jednak zapomniane. Przetrwały i do czasów „współczesnych”, w których rozgrywa się akcja w „Kronikach Diuny”, chociażby jako Wielka Konwencja (normująca użycie i posiadanie broni atomowej) czy Edykty Butlerowskie (zakazujące rozwoju technologii).


Na koniec powinno nasunąć się pytanie skąd znane są te informacje jeśli nie z głównych powieści Herberta? Otóż, część z nich pochodzi z prequeli „Diuny” albo też z „Encyklopedii Diuny”. Wiem, że jeśli chodzi o niektóre wydarzenia oba te źródła wzajemnie się wykluczają, jednak nie zagłębiając się w szczegóły, można poznać przeszłość z jaką zmagała się kiedyś ludzkość przedstawiona w powieściach Herberta. Autor osadził wydarzenia w świecie, w którym ludzie musieli nauczyć się na nowo polegać na swoich umiejętnościach i zdolnościach, zamiast oddawać kontrolę nad swoim życiem maszynom.

コメント


bottom of page